poniedziałek, 13 stycznia 2014

Rewanż Godzilli (Gojira-Minira-Gabara: Oru kaijû daishingeki) 1969 reż. Ishirô Honda

   Początkowo byłem bardzo źle nastawiony do tego filmu, gdyż spotykałem się do tej pory jedynie z jego negatywnymi ocenami. I po prawdzie nie należy on do najlepszych, choćby dlatego, że w połowie zmontowany jest z ujęć z poprzednich odsłon, ale też zupełnie inny charakter fabuły pozwala jakoś to podciągnąć.

OPIS:
   Mały Ichiro często wchodzi w konflikt z lokalnymi łobuziakami, lecz nigdy nie ma odwagi im się przeciwstawiał. W swoich marzeniach odwiedza wyspę potworów, po której oprowadza go syn Godzilli, którego ojciec uczy ich obu jak walczyć z przeciwnościami losu. W świecie rzeczywistym Ichiro przypadkiem wplątuje się w sprawę złodziei, którzy okradli bank i przyczynia się do ich ujęcia.


   To zdecydowanie film dla dzieci, gdyż bohaterem jest tu mały chłopiec, który w marzeniach przemierza u boku syna Godzilli wyspę potworów i uczy się odwagi. Oglądanie starych walk potworów trochę nudzi, a Godzilla zmieniający wygląd w zależności od tego, z którego filmu fragment wzięto, irytuje, jednak da się to jakoś przełknąć. Tym bardziej, że ta odsłona serii przeznaczona jest dla mniej wymagających widzów. Dlatego też należy przymknąć oko na infantylny charakter całości.

   Na wyspie potworów również dokręcono parę nowych scen, w większości z Gabarą. Chłopiec co ciekawe może rozmawiać z synem Godzilli (który swoją drogą zdaje się być tępy jak but i rzuca co i rusz jakieś banalne teksty). Pod okiem ojca zmaga się on z Gabarą, co niestety wygląda komicznie. Ma jednak funkcje edukacyjną - nauczenie małych widzów pewnych postaw. Dobrymi wzorami są tu właśnie Minya i Godzilla, będący idolami dzieci w tamtym okresie.

   Tym razem szczęśliwie nie wykorzystano muzyki Akiry Ifukube, bo byłoby ujmą wykorzystanie takich utworów w tak marnym filmidle. Mamy za to jakieś, denerwujące bigbitowe (???) rytmy.


   Nie ma co dużo pisać o tym filmie. Dla dorosłych nie ma on żadnej wartości, dla dzieci jest już za stary, a fanów raczej też nie zadowoli. Tylko dla zdeterminowanych.



4 komentarze:

  1. ale plakaty robili świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, a w porównaniu do polskich miażdżąco lepsze.

      Usuń
  2. Ło, ale mam do nadgonienia materiału. A ten film denerwuje mnie nie tylko ujęciami z recyclingu, ale chyba głównie niewykorzystanym potencjałem, który w nim tkwił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale cieszę się, że wróciłeś do gry :D
      Też mnie "Rewanż" początkowo strasznie wkurzał, ale jak sobie pomyślałem, że to już film tylko z myślą o dzieciach, którym przecież dopracowanie techniczne obojętne to czemu nie? Dużo walk, sporo potworów i dzieciak, który zaprzyjaźnia się z synem Godzilli....

      Cholera. Czy ja bronię tego filmu? Chyba na głowę upadłem... Masz rację, szmira do kwadratu.

      Usuń