sobota, 21 lutego 2015

Gamera Superpotwór (Uchu kaijû Gamera) 1980 reż. Noriaki Yuasa

   Dzisiaj wpis nietypowy, bo będzie mało słów, a sporo zdjęć. W końcu niech sztuka broni się sama! :D

   Efekty specjalne to najmocniejszy punkt Gamery Superpotwora, dawno już się tak nie śmiałem. Ja wiem, że w tego rodzaju produkcjach, szczególnie dla dzieci, to sprawa umowna, ale kuźwa... 

gamera 1980
Przygotowanie do wejścia w nadprzestrzeń...
gamera 1980
Panel sterowania.
gamera 1980
Transformacja :o

gamera 1980
Odlot!!!
   Bohaterkami są trzy kosmitki, które mają ratować Ziemię przed innymi ufoludkami. Problem w tym, że przez cały film muszą ukrywać się pod ludzkimi postaciami, które pozbawiają ich super mocy, bo inaczej statek przeciwnika krążący po orbicie Ziemi mógłby je zestrzelić. Hmmm... Tym samym nie robią nic, ale z jakiegoś powodu raz za razem jesteśmy uświadamiani, jak bardzo pomagają one Gamerze i krzyżują plany najeźdźców. No ciekawe...

gamera 1980
Zapomniały ubrać majtek :D
   Naszym "dzielnym" paniom pomaga chłopiec, który kiedyś wyrzucił jakiegoś żółwia do rzeki i teraz jest przekonany, że to on stworzył Gamerę. I cóż... ten chłopiec również okazuje się arcywrogiem najeźdźców, przez co nieustannie, lecz bezskutecznie próbują go oni unieszkodliwić.

gamera 1980
Statek najeźdźców szwendający się po orbicie Ziemi.
   W tej sytuacji nieuchronne jest zawarcie przez kosmitki i chłopca braterstwa walki. Od tej pory razem walczą o Ziemię, czyli... nie robią nic.

gamera 1980
Ziemia jest w niebezpieczeństwie!
I co my zrobimy?!
Wiem! Zaśpiewajmy hymn Gamery! :D

   No ale dajmy już spokój tym ułomom i skupmy się na tych, którzy faktycznie coś robią. Po pierwsze wojsko. Niestety jest ono masakrowane przez potwory. Przy czym muszę zaznaczyć, że masakrowane w bardzo kiczowaty sposób:

gamera 1980
gamera 1980
gamera 1980
gamera 1980
gamera 1980

   Teraz rozumiecie? Ziemianie totalnie nie mają szans! Czyżby taki miał być koniec świata? O nie! Bo oto przybywa Gamera!

gamera 1980
Seksowne japońskie panienki, zrzucajcie kimona, bo oto nadlatuje bohater!
   Szczęśliwie dla świata Gamera jest zajebistym motherfuckerem, więc nawet nie musi specjalnie się wysilać w walce z przeciwnikami, on ich wręcz "odhacza z listy". No niestety, chociaż myślałem, że walki potworów będą najciekawsze to zabrakło w nich choćby odrobiny dramatyzmu, albo był on podany tak nieumiejętnie, że zupełnie mnie nie ruszył. Tak czy inaczej warto poznać tych ancymonków:

gamera gaos
Gaos!
gamera zigra
Zigra!
gamera viras
Mój ulubieniec Viras (tak, ten wbity czubkiem łba w bebechy Gamery).
gamera jiger
Jiger!
gamera guiron
Guiron!
gamera barugon
Barugon! (Brzmi podobnie jak Baragon, przypadek? nie sondze...)
   Taaa... ja wiem, że to film dla dzieci, ale dzieciom jako widzom też należy się szacunek. Tymczasem w Gamera Superpotwór ssie wszystko: kostiumy potworów, scenografie, efekty specjalne, scenariusz, obsada, dialogi, no słowem: wszystko. I pomyśleć, że ja narzekałem na późnego Godzillę Showa, że infantylny...

   Co do Godzilli, to twórcy Gamery postanowili dać wytwórni Toho symboliczny prztyczek w nos sceną, w której Gamera niszcząc miasto (bo kosmici akurat przejęli nad nim kontrolę, przez co raz jedyny kosmitki muszą faktycznie zadziałać i jest to wyjątkowo dramatyczna i elektryzująca akcja, taaaa...) przewraca baner reklamujący film z Godzillą:

gamera 1980


   No... chyba starczy :D

   Jeszcze na koniec dodam, że przez chwilę odniosłem wrażenie jakby cała ta popaprana akcja była w rzeczywistości jedną wielką fantazją chłopca, ale przeczy temu końcówka, w której jedna z kosmitek znajduje się w domu chłopca i nawiązuje kontakt z jego matką, czyli całość jest realna. A ta matka to też niezła, bo podczas gdy potwory niszczyły świat, a jej syn brał udział w jakiś dziwacznych przygodach, ona jak gdyby nigdy nic prowadziła dom. Taka słodka beztroska i niewiedza jak u rodziców Dextera w Laboratorium Dextera (jeśli ktoś jeszcze pamięta tę kreskówkę), ale takie porównanie zbytniego splendoru raczej nie daje.

   Jako ciekawostka na koniec, turecki plakat. "Godzilla" w tytule, Król Ghidorah, Anguirus, Mothra (chyba larwę widzę), Baragon i Gorozaur (pokraczny, bo pokraczny, ale to chyba on) na obrazku i dawaj! Heh, te plakaty chyba nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać.

gamera 1980

niedziela, 1 lutego 2015

Geharha: The Dark and Long-Haired Monster (2009)

   To nie była miłość od pierwszego wejrzenia ;) Z początku trudno mi się było odnieść do tego filmu. Ot taki knot, może nie na skalę Reigo, ale jednak. Humor niskich lotów, technicznie też słabiutko, no koszmar. Ale...

   Właśnie, w przeciwieństwie do Reigo, gdzie twórcy dali z siebie wszystko, a wyszła kupa, tutaj ewidentnie ktoś dobrze się bawił i cała ta kiczowata otoczka to zamierzony efekt. Tylko czemu? Gdzie tu klucz do wyjaśnienia zagadki?

godzilla parodia

   Ano, Geharha to po prostu krótkometrażowa parodia Godzilli :) Pełno tu jasnych odniesień: podobne, wręcz skopiowane kadry, sprzęt bojowy wzorowany na oryginalnych konceptach Toho, znane widoczki, kopia UFO żywcem wzięta z Inwazji Potworów i na koniec eko morał jak w serii Heisei :D A całość okraszona muzyką Ifukubę, prawdziwą muzyką Ifukube, nie jakimiś podróbkami.

   Tym samym otrzymujemy kiczowatą parodię Godzilli, warsztatowo niestety niewielkiej wartości (braki techniczne próbowali maskować choćby kamerą z ręki, co wyszło nawet nieźle), ale dla fanów Godzilli to prawdziwe cacuszko. Polecam i niech każdy sam wyłapuje ukryte smaczki :)

Tutaj cały film:


A tutaj słów kilka o Geharce, jeśli ktoś woli zapoznać się z nią w formie video:




godzilla parodia