czwartek, 10 kwietnia 2014

Gappa (Daikyojû Gappa) 1967 reż. Haruyasu Noguchi

   Biorąc pod uwagę, że film ten miał być w zamyśle satyrą na inne tego typu produkcje, należy oceniać go nieco inaczej niż pozostałe.

   Historia dość klasyczna, chociaż z kilkoma ciekawymi pomysłami. Zły i chciwy przedsiębiorca buduje w Japonii park rozrywki, który zamierza zapełnić egzotycznymi zwierzętami. By je zdobyć wysyłać na wyspę Obelisk wyprawę, w skład której wchodzą między innymi naukowcy i dziennikarze (no bo jakżeby ich mogło zabraknąć). Są tam również tubylcy, to oni przestrzegają ich przed potworem Gappą zamieszkującym wyspę, ale na Japończykach nie robi to wrażenia. Kradną wyklute pisklę potwora i odpływają z nim do Japonii. Rodzice przybywają wkrótce by się mścić.


   Fabuła jest całkiem fajna, chociaż podana w zupełnie nieatrakcyjnej formie. Gdyby trochę zdynamizować scenariusz i dać lepszych aktorów to byłaby z tego całkiem niezła przygodówka. A czy wyszła chociaż satyra? Jak wyczytałem, dużo film stracił na tłumaczeniu, bo w oryginale jest dużo zabawniejszy. Tak czy inaczej dialogi były momentami równie żenujące co w Godzilla kontra King Kong. Z kolei wersja amerykańska to już totalna porażka ze względu na kretyński dubbing, którego słucha się koszmarnie.

   Efekty specjalne i makiety nie odbiegają za bardzo od standardów Godzilli. Kostiumy za to wyglądają tragicznie, chociaż mają w sobie potencjał, więc gdyby dodać im trochę drapieżności... Ale już promień z paszczy w stylu Godzilli całkiem fajnie wypadł. A niszczenie miasta też całkiem fajne.



   Szkoda że akcja szybko siada i zaczyna się robić po prostu nudno. Kolejny raz odnoszę wrażenie, że twórcy nakręcili film przedstawiający dziecięcą zabawę w buszu. Zupełnie brakuje napięcia i dramatyzmu. Jeśli chodzi o aktorstwo to poziom jak wszędzie. W którymś momencie pojawiła się okazja na wybicie się jednego z bohaterów ponad resztą, chodzi mi o naukowca, który powinien być tym dobrym, a jednak kierował się egoistycznymi pobudkami. Nic z tego jednak nie wyszło.


   Satyra satyrą, ale równie dobrze można by nazwać wiele innych Godzilli satyrami na własny gatunek. Mimo wszystko warto zobaczyć Gappę jako ciekawostkę.



1 komentarz:

  1. jak skrzydła ma złożone to wygląda jak godzilla ;) no i to poważne inteligentne spojrzenie ;D

    OdpowiedzUsuń