sobota, 15 lutego 2014

Plakaty z dupy, czyli czego leniwy nie zobaczy to ślepy dorysuje.

   Ostatnio dużo siedzę nad plakatami do filmów kaiju. Uderzyła mnie przy tym pewna rzecz, a mianowicie nieskrępowana fantazja plakacistów do wymalowywania sobie czego dusza zapragniecie, bez względu na rzeczywistą zawartość filmu.

   Mój ulubiony jest polski plakat do Rodana:

 Tam nie było żadnego zasranego dinozaura!

A tak wygląda japoński plakat:


   Dalej. Włosi w bardzo ciekawy sposób wizualnie ulepszyli fabułę filmu Godzilla kontra Hedora, dodając tajemniczego potwora:

Może ktoś wie co to za stwór po prawej stronie? Wycięty z innego filmu, czy wymyślony przez plakacistę?

   Makaroniarskich fantazji ciąg dalszy. Tak wygląda japoński plakat do filmu Zniszczyć wszystkie potwory:

Widzimy tu wszystkie potwory, które wzięły udział w filmie. Zauważcie brak włochatych małp...

A tak szalona wariacja włoskich plakacistów:

Tam nie było żadnego, cholernego King Konga!!!


   Ten sam film, z tymże wariacja plakacisty z kraju anglojęzycznego. Zasadniczo wszystko się zgadza, tylko nie wiedzieć czemu rysownik stworzył karykatury:


   A teraz Godzilla kontratakuje:

A może Krokodyl kontratakuje?

I oryginał:


   A tutaj Godzilla kontra Gigan, niby wszystko ok... 

...ale czy aby Godzilla nie wygląda jak jakiś cholerny Alien?

   Włosi po raz kolejny, z plakatem do filmu Ebirah - potwór z głębin:


I niby wszystko ładnie, pięknie, tylko znów: King Konga tam nie było!!!

Plakat japoński z występującymi potworami:



Czy tylko ja tu widzę macki Biollante?

A tak w oryginale:


   A teraz wyczyn plakacistów z... och? naprawdę? znowu? Tak! Z Włoch! Przed Państwem Syn Godzilli:

Co tu robi King Ghidorah?! I te latające maszyny w prawym górnym rogu?!

A tak to wyglądać powinno:


   Huh, było ostro :D Jak znajdę coś jeszcze to się z Wami podzielę.













2 komentarze:

  1. plakaty są boskie niektóre aż proszą się o powieszenie na ścianie :) a że nie są zwłaszcza te zachodnie zbyt wierne temu o czym film mówił mnie nie dziwi to samo było i jest z okładkami książek które często prezentują na okładce rzeczy w treści nie występujące ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o wygląd to też mi się podobają :)

      Nie mogę jednak zrozumieć, jak ktoś może wziąć kasę za wykonanie usługi na odwal się, bez zapoznania z treścią filmu, albo świadomie wprowadzając widza w błąd. Heh, dziadostwo i z książkami to samo. Pewne rzeczy się nie zmieniają :D

      Usuń